Trufle klasyczne, bez dodatku orzechow czy likieru kawowego.
Nie dosladzane.
Ciemne, slodko-gorzkie.
Rozpuszczaja sie powoli. Aksamitnie, kremowo.
Dla amatorow slodszej czekolady proponuje dodac lyzke fruktozy, ale to juz nie to samo. Zanim jednak... naprawde warto sprobowac bez dosladzania.
Stopien trudnosci: zero.
Przepis zgodny z MM.
Trufle czekoladowe
1/2 tabliczki czekolady o zawartosci ziarna kakaowego 70% (uzylam Lindt)
1 czubata lyzeczka masla
2 lyzeczki smietany (uzylam 32%)
nieslodzone kakao w proszku
Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej.
Dodac maslo, wciaz mieszajac trzepaczka do sosow, do momentu gdy czekolada je wchlonie.
Zdjac z ognia, do masy czekoladowej wtrzepac smietanke mieszajac trzepaczka az masa polaczy sie. Ostudzic, nastepnie chlodzic w lodowce ok. 2 godzin, spokojnie moze lezakowac tam nawet cala noc.
Nastepnie mase nabierac lyzeczka, formowac kuleczki i obtaczac w kakao.
Z tej ilosci powstaje ok. 6 trufli.
Najlepiej przechowywac w lodowce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz